Pielgrzymka Kwiecień w Lourdes - wyjazd - Skórcz

Dzień 1

Wyjazd ze Skórcz wczesnym rankiem. Miejsce zbiórki: ul.Główna 7. Przejazd na lotnisko do Krakowa.

Wylot z Krakowa w godzinach popołudniowych. Po wylądowaniu transfer z lotniska do hotelu, zakwaterowanie i kolacja.

Zapoznanie się z Sankturarium, udział w procesji ze świecami, które biorą swój początek z historii objawień. Na prośbę Dziewicy Maryi pielgrzymi niosący świece modlą się tutaj w procesji. Procesja wyrusza każdego dnia z Groty Objawień o godzinie 21:00.

Dzień 2

Śniadanie

Zwiedzanie Sankturarium Matki Bożej w Lourdes, które rozpościea się na powierzchni 52 hektarów. Na jego terenie znajdują się 22 miejsca kultu.

Zwiedzanie domu rodzinnego Bernardetty Soubirous, Le Cachot czyli dawne więzienie, w którym mieszkała św. Bernadetta w trakcie objawień Matki Bożej.

Udział w procesji Eucharystycznej

Kolacja

Udział w procesji ze świecami

Dzień 3

Śniadanie

Monumentala droga krzyżowa, niezwykłe dzieło o długości 1600 metrów składające się ze 115 postaci z patynowego żelaza. Każda postać ma wysokość ok. 2 metrów

Czas na indywidualną modlitwę

Zwiedzanie muzeum figur woskowych, obrazujące historię św. Siostry Bernardetty Soubirous oraz wydarzenia z życia Pana Jezusa z audio-przewodnikiem w języku polskim.

Transfer na lotnisko, wylot z Lourdes późnym wieczorem, przylot do Krakowa w godzinach nocnych

Na terenie sanktuarium znajduje się Grota Massabielle, wewnątrz której Bernadetta odkryła źródło wody, które jest miejscem objawień. Obok Groty znajdują się Fontanny, gdzie można zaczerpnąć wody z Lourdes. Jest także możliwość zanurzenia się w basenach Sanktuarium.
Historia wody z Lourdes: Wszystko zaczęło się 25 lutego 1858 r. Zgromadzeni zobaczyli jak Bernadete Soubirous jak klęka i całuje ziemię. Następnie udała się na kolanach w stronę rzeki, po czym zawraciła do groty. Schyliła się i drążyłą dołek w suchej ziemi.Bernadeta tak opisywała to spotkanie: Nie widząc źródła, skierowałam się ku rzece. Pani jednak powiedziała mi, że to nie tam i dała mi znak palcem, abym podeszła pod skałę. Zrobiłam tak. Znalazłam tam zaledwie odrobinę wody. Jakby błoto. Zaczęłam drążyć ziemię. Po chwili mogłam nabrać wody, ale trzy razy ją wyrzuciłam. Dopiero za czwartym razem mogłam się napić, tak bardzo woda była brudna.

Bernadeta usłyszała też, że wielu chorych doświadczy w tym miejscu uzdrowienia. Źródełko, które wówczas wybiło, nigdy nie wyschło i wciąż jest narzędziem licznych uzdrowień.